Kochać to tak łatwo powiedzieć
Kochać to nie pytać o nic
Bo miłość jest niepokojem
Nie zna dnia
Który da się powtórzyć
Bo miłość jest niepokojem
Nie zna dnia
Który da się powtórzyć…”“Kochać to tak łatwo powiedzieć” A. Tylczyński
Któż z nas nie był zakochany?….Któż z nas nie zna tego uczucia niepewności, obaw, wewnętrznego rozedrgania…i mdlącego łaskotania “motyli w brzuchu”…?:).
Pamiętam moje zakochanie…Uczucie latania przynajmniej metr nad ziemią :). Przeskakiwania po dwa, trzy schodki naraz :)… Nie chodzenia a biegania…Niespania i niejedzenia, stałego pobudzenia, stałego czuwania. Oczy błyszczą, skóra świeci, zbędne kilogramy znikają, twarz promienieje…:). Pamiętam jak w moim stanie zakochania wpadłam spóźniona na spotkanie z klientami, tak po prostu, i przywitała mnie cisza, zaskoczenie, a nawet niedowierzanie:…Czy ja to, aby na pewno ja? I co właściwie się stało, bo przecież stać się musiało?..:)…No tak, efekt był widoczny i piorunujący (!!). I jak tu komuś wytłumaczyć się z zakochania?…:)
A jaki jest wpływ miłości…na zdrowie?
…Zakochanie a zdrowie:
• w ostrej fazie zakochania (czyli tej pierwszej, najmocniejszej i zwalającej z nóg) wydziela się hormon fenyloetyloamina- amina endogenna będąca analogiem amfetaminy, wytwarzana w tak silnych stanach emocjonalnych jak zakochanie. Fenyloetyloamina wpływa pozytywnie na:
– układ nerwowy,
– układ trawienny,
– utratę wagi ciała,
– łagodzi objawy depresji,
– poprawę nastroju (związane z pobudzeniem wydzielaniem dopaminy),
– pobudza zwiększanie wydzielania katecholamin, które stymulują lipolizę.
• następnym ważnym hormonem, którego stężenie wzrasta w mózgu pod wpływem silnych pozytywnych emocji jest dopamina:
– powoduje ,że mamy więcej chęci i energii do działania,
– stymuluje wytwarzanie oksytocyny-hormonu miłości i zaufania, która wpływa na pozytywne relacje międzyludzkie, zwiększa empatię oraz redukuje poziom stresu,
-regeneruje mięśnie oraz zapewnia ich właściwe funkcjonowanie.
• w podwzgórzu, przysadce mózgowej oraz w rdzeniu kręgowym wzrasta wydzielanie endorfin, tzw. “hormonów szczęścia”, które wydzielane są przy okazywaniu sobie czułości, pod wpływem silnych emocji czy wysiłku fizycznego.
Endorfiny:
– odpowiedzialne są za odczuwanie przyjemności,
– redukują poziom stresu,
– blokują odczuwanie bólu,
– działają uspokajająco.
Zawsze rozróżnić należy też stan zakochania od miłości. Zakochanie często wiąże się z dużym stresem :). Natomiast u osób przebywających w długotrwałych, stabilnych relacjach takich jak wieloletnie, szczęśliwe małżeństwa udowodniono naukowo wyraźne korzyści zdrowotne:
• rzadsza potrzeba pomocy lekarza,
• znacznie mniejszy poziom stresu, lęków i niepokoju,
• niższe ciśnienie krwi (ale uwaga!! dotyczy to tylko małżeństw udanych i szczęśliwych),
• większa odporność na przeziębienia,
• uczucie miłości przyspiesza gojenie się ran.
Jak zawsze, w wypadku zakochania i miłości, nie wszystko można wytłumaczyć “chemią miłości” i związanym z tym wpływem hormonów na organizm człowieka. Istnieje jeszcze bardzo wyraźny aspekt psychologiczny miłości, zupełnie niezależny od czystych reakcji chemicznych. Można jedynie powtórzyć za Kasią Nosowską :
“… kochać jak to łatwo powiedzieć
Kochać to nie pytać o nic
Bo miłość jest niewiadomą
Lecz chce wiedzieć
Czy wiary starczy mi
Bo miłość jest niewiadomą
Lecz chce wiedzieć
Czy wiary starczy mi…”
WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE:
http://nasze-choroby.pl/?act=statki&arty=919&opt=czytaj&id=1864
http://www.medicinenet.com/script/main/art.asp?articlekey=97679
Sudipta Chakraborty, 2013: LOVE: THE MAGIC OF NEUROCHEMICALS, IJPRBS; Volume 2(6): 440-451
http://www.zhion.com/Supplements/Phenylethylamine.html
Medexpress.pl
Jośko J. 2011: Pozytywne emocje siłą sprawczą zdrowienia. Probl Hig Epidemiol 2011, 92(3): 374-376