kobieta w ciąży na sofie

Spotkania z fizjoterapeutą: dolegliwości okresu ciąży.

“Świadomość bycia matką rośnie proporcjonalnie do wielkości brzucha. I w miarę jak brzuch rósł, przestawałam myśleć, że coś tracę.”   Agnieszka Chylińska     Trudny czas oczekiwania, czyli dolegliwości okresu ciąży przyszłych Mam… Otwierają się drzwi do mojego gabinetu i wchodzą piękne, zadbane, zaokrąglone ciążą Mamusie;) … z rumieńcami od chłodu na policzkach, z roziskrzonymi …

umięśniona kobieta w trakcie treningu siłowego

Okiem fizjoterapeutki…o ćwiczeniach siłowych :).

…Wyginam śmiało ciało Wyginam śmiało ciało Wyginam śmiało ciało Dla mnie to… Mało! Słuchajcie sensowne panienki Prawdziwy król Julian tu stoi Uwielbiam, kiedy laseczki wprawiają w ruch wesołe ciałka Gdy ruszacie bioderkami, róbcie to słodko smacznie i zdrowo Zgoda?… Madagaskar, Król Julian “Wyginam śmiało ciało”   Kulturystyka budzi mieszane uczucia. Często kojarzy nam się z …

kolorowe apetyczne lody w wafelku

Do wyboru…do koloru…lody dla każdego :) .

“Wczesnoporanne słońce było słodkie jak lody waniliowe, rozsmarowane delikatnie na niebie.”                                                                                                                                    Mian Mian … W tak upalne i słoneczne lato nie może zabraknąć rozważań o lodach:) …Moje najwcześniejsze wspomnienia o lodach, to lody pierwszych, szkolnych randek;) . Jedzone na Biskupinie, przystanek przed pętlą tramwajową, na wysokim murku:) …Z moją pierwszą szkolną sympatią:) . No …

słońce nad taflą wody

POLECAM…słońce dla zdrowia :).

Tyle słońca w całym mieście Nie widziałeś tego jeszcze Popatrz, o popatrz! Szerokimi ulicami Niosą szczęście zakochani Popatrz, o popatrz! Wiatr porywa ich spojrzenia Biegnie światłem w smugę cienia Popatrz, o popatrz! Łączy serca wiąże dłonie Może nam zawróci w głowie też.. “Tyle słońca w naszym mieście” J. Kondratowicz Słońce – pod powiekami, na skórze, …

kobieta z kijami na sniegu uprawiająca Nordic Walking

Nordic Walking- marsz z kijami po zdrowie :).

Leniwe lipcowe popołudnie. Spokojne i ciche. Czas urlopów, wyjazdów, wakacji. Rzadko przejeżdża auto, rzadko zadźwięczy rower, zabrzęczy hulajnoga. Nawet dzieciaki gdzieś się podziały. Usypiam synka na tarasie i z przyjemnością zawieszam wzrok na zieleni, krzewach, pobliskich alejkach, klombach i dróżkach. I na chwilę zamieram: od strony sklepiku dziarsko kroczy staruszek, ale jakiś taki staruszek nie …