Gry i zabawy rozwijające zmysł dotyku.
Dotyk, i jego magia: dotyk dłoni, wiatru, muzyki. Dotyk rodzica, dziecka, partnera, trawy, morskiej wody. A do tego te najwcześniejsze wspomnienia wspólnych zabaw z rodzeństwem i rodzicami: w turlanie się z górki, w atakujące smoki, ciuciubabkę z sąsiadami czy w zawijanie i rolowanie w kocach. Dotyk był i jest ważny na każdym etapie naszego życia…
- buduje nasze poczucie bezpieczeństwa
- pomaga uczyć się, poznawać świat, nazywać przedmioty
- wspiera rozwój mowy
- pozwala funkcjonować społecznie
- tworzy więzi emocjonalne
- pomaga poznawać schemat własnego ciała
Moi chłopcy, kiedy tylko mają wybór, zdecydowanie chętniej wybierają nasze wspólne zabawy: w walecznych rycerzy, polujących Indian, poszukiwaczy złota, tańczących przy wrzącym kociołku Murzynów, niż bierne oglądnie telewizji czy granie na komputerze… Jeśli nie wierzycie, spróbujcie sami – wstać z fotela, wyłączyć telewizor, porozsuwać meble – i pobawić się z własnymi maluchami w fikołki, turlanie, rolowanie, zawijanie, ugniatanie. Wspólne zabawy z naszymi dziećmi to: dużo śmiechu, radości, pozytywnych emocji… i oczywiście ZDROWIA 🙂 .
A w odpowiedzi na zapotrzebowanie moich małych pacjentów – szczególnie przedszkolaków- i ich rodziców, dzisiaj gry i zabawy rozwijające zmysł dotyku.
ĆWICZENIA ROZWIJAJĄCE ZMYSŁ DOTYKU:
- zabawa: farbami, pianką do golenia, kremem do rąk, wilgotnym piaskiem na tacce/ceracie/gazecie – malowanie rękoma, mieszanie farb, rysowanie kształtów, liter, liczb
- zabawa w myjnię z pianką do golenia ( autka/ resoraki/pianka do golenia/taca)
- zabawa w piaskowe wydmy (taca/piasek/mokry piasek/figurki dinozaurów/ludziki/parasolki/foremki do ciasteczek)
- zabawa w układanie kształtów/figur/liter z ugotowanego makaronu typu spaghetti ( tacka/cerata/ugotowany i ostudzony makaron)
- zabawa ciastoliną ( wycinanie kształtów foremkami, nożykiem do masła, zabawa wałkiem do ciasta, wycinanie kształtów literek i cyferek, odciskanie monet, klucza, guzików, spinek, muszelek, kamyków itp.)
- zabawa ciastoliną : wałkowanie, urywanie palcami, odcinanie nożyczkami, lepienie figurek ludzi i zwierząt, wycinanie wzorków używając tłuczków do mięsa i ziemniaków, robienie ciasteczek za pomocą foremek, kopiowanie kształtów i figurek robionych przez inne osoby
- zabawa w chowanego z małymi zabawkami (małe figurki z gumy ok. 8-9 cm., małe “skarby”: guziki, koraliki, kamyki, monety, masa plastyczna Theraputty- masa do kupienia w sklepach ze sprzętem rehabilitacyjnym, małe pudełka): zabawki/skarby oblepiamy masa i chowamy w pudełkach
- zabawa w pieczenie precelkowych ludzików (wspólne pieczenie precelków: wałkowanie ciasta, zagniatanie ciasta, robienie cieniutkich wężyków, robienie autoportretów rodzinnych)
- zabawa bibułą ( różne kolory bibuły, nożyczki, pędzel do malowania, kartki papieru z bloku rysunkowego): cięcie lub rwanie bibuły, smarowanie kawałków bibuły klejem, naklejanie bibuły na kartki papieru
- zabawa w “dotykowy szlak” ( na podłodze rozkładamy duże kawałki różnych materiałów: aksamitu, sztruksu, satyny, narzutę z owczej wełny, sztuczne futro, pierzynę, narzutę, ręcznik frotte, poszewki na poduszki wypełnione dużymi koralikami lub grochem, materac z pianki, duże kawałki folii bąbelkowej, karbowany karton, papier ścierny, pokrowiec na siedzenie w samochodzie zrobiony z drewnianych kuleczek); dziecko zdejmuje obuwie i skarpety, następnie :chodzi, przeskakuje, podskakuje – do przodu, do tyłu i na boki – z jednego podłoża na drugie; dziecko kładzie się na podłodze i turla lub czołga po szlaku; dziecko próbuje chodzić bardzo cicho lub bardzo głośno
- zabawa w teatralne przebieranki ( dziecko przebiera się w różnego rodzaju stroje o różnym kolorze, fakturze, długości: mundury, stroje służbowe, wykorzystuje koraliki, krawaty, fartuszki, jedwabne halki, szale z piór kapelusze, opaski, czapki, różne rodzaje butów, dużo biżuterii; przymierzanie, przebieranie, oglądanie się w lustrze)
- zabawa w mumię (owijamy dziecko równomiernie bezlateksową taśmą: dziecko toczy się, turla, próbuje chodzić)
- zabawa “hot dog” (mata, śpiwór, koc, gąbka, urządzenie do masażu wibracjami, duża gumowa piłka) – zawijamy dziecko w koc – głowa jest na zewnątrz; uciskamy, rolujemy; następnie poprzez nacieranie gąbką, ucisk, wibrowanie – udajemy , że dodajemy do “hot doga” przyprawy: ketchup, musztardę, krem śmietankowy itp.
Nieraz w mojej Licencji na Zdrowie powtarzam moim pacjentom: najlepsze rozwiązania są na wyciągnięcie naszej ręki, i są to z reguły rozwiązania bardzo proste i niedrogie. Najczęściej potrzebujemy: czas, zaangażowanie, cierpliwość, i na nowo odnalezioną w sobie radość z rzeczy prostych 😉 .
Z serca polecam 🙂
z pozdrowieniami
Wasza
Magdalena Rusiecka-Serwatka
p.s. i jeszcze o dotyku 🙂 w mistrzowskim wykonaniu Edyty Górniak “Dotyk”