pomnik Powstanie Warszawskie

Wspomnienie… Powstanie Warszawskie 1 sierpnia 1944 roku…

Powstanie Warszawskie 1944 r…

Za chwilę wybije godzina 17.00, i Warszawa, Kraków, Wrocław, dziesiątki polskich miast, tysiące polskich serc zatrzyma się w ciszy, w miejscu, w pół kroku, w pół słowa…

Cisza w sercu i w duszy, pustka w dłoniach, czas na bezsłowie, na zadumę, na pochylenie się nad życiem i śmiercią. Tak by oddać honor, tym co walczyli i się nie poddali; tym, którzy w wolność i niepodległość wierzyli do końca…

Mało w nas pokory… A w naszych domach często mało rozmów. Mało historii i wsłuchania się w głos odchodzącego już pokolenia. Patriotyzm?… modny czy niemodny?… na czasie czy nie?… Wolność – prawdziwa czy pozorna?…

Czekam dzisiaj na mój powrót z gabinetu. Moi chłopcy są w domu. Rozłożymy atlasy, mapy historyczne, albumy i pamiątki rodzinne… Dzisiaj wieczór będzie inny, wyjątkowy, bez strażaka Sama, i bez świnki Pepy… Spędzimy go razem, rozmawiając o historii naszej Ojczyzny i o walce o wolność. O tym, że jesteśmy Polakami, i możemy być z tego bardzo dumni.

Uchyliłam okno w Licencji na Zdrowie- 17.00 – wyją syreny… czekam na tą chwilę co roku… aż łza się w oku kręci…

“Cześć i chwała bohaterom”!!…

z pozdrowieniami z gabinetu

Wasza

Magdalena Rusiecka-Serwatka

p.s. 1 .i jeszcze ku zadumie:

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, 
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, 
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, 
wyszywali wiesielcami drzew płynące morze. 
Wyuczyli cię, syneczku ziemi twej na pamięć, 
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. 
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, 
przemierzyłeś po omacku najwstydliszwe z ludzkich dróg. 
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, 
I poczułeś jak się jeży w dźwięku minut-zło, 
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką, 
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło? 

K.K Baczyńskie “Elegia o chłopcu polskim”

20.III. 1944 r.

 

p.s. 2. “Elegia o… chłopcu polskim” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w wykonaniu Ewy Wencel…

 

 

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *