książka dla terapeutów o bólu.

Myśl dnia: ból.

Ból… znany i nieznany, oczekiwany i nieoczekiwany… Dotkliwy, ostry, palący lub rozlany, wszechogarniający, pulsujący… Towarzyszy nam w naszym życiu, czy tego chcemy czy też nie… Mimo, że wcale go nie szukamy… nie tęsknimy – mało tego wydamy mnóstwo pieniędzy, żeby się go pozbyć.

Prawda jest brutalna: wobec bólu zawsze jesteśmy bezradni. Wobec bólu nie pomoże bunt, złość, gniew czy też wyparcie… Z bólem trzeba się zmierzyć. Trzeba go poznać. Nazwać… no i oczywiście działać.

Na ostatnim szkoleniu z zakresu uroginekologii dużo rozmawialiśmy o pracy z pacjentem bólowym. Jak towarzyszyć pacjentom bólowym?… jak ich wspierać?… jak słuchać?… I jak stawić czoło bólowi?…

I dzisiejsza myśl dnia pochodzi właśnie z ostatnich warsztatów psychologicznych:

Linda Sinfield, cierpi na chroniczn ból od ponad 25 lat:

“(…) Czasami to jest metalowy ból. Nie wiem, czy to jest związane z faktem, że mam wszczepione metalowe implanty. Są one osadzone w moim kręgosłupie i choć logika mówi mi , że nie powinnam ich czuć, to jednak czuję je kiedy leżę na plecach ćwicząc. Co gorsze, czuję je jako zardzewiały, gorącu drut kolczasty. Mam prawie smak żelaza. To wychodzi z mojej pięty w górę nogi do moich pleców – pulsujący na całej długości drut kolczasty. Wokół tego jest rana, poskręcana z gorącymi ostrymi punktami jak czerwona, gorąca część nadmuchanego szkła. (…)”

                                                                                                                        Deborah Padfield “Perceptions of Pain”

i tutaj jako fizjoterapeutka zostawiam trzy kropki… trochę ciszy, i miejsca na naszą własną konfrontację z własnym bólem, a czasami osób nam najbliższych…

z pozdrowieniam

Wasza m

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *