Piszesz mi w liście, że kiedy pada,
Kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby
I kolorowe otwierasz okno.Trawy i drzewa są takie szare,
Barwę popiołu przybrały nieba.
W ciszy tak smutno, szepce zegarek
O czasie, co mi go nie potrzeba.Więc chodź, pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
Malowana twoją kredką.Więc chodź, pomaluj mi życie,
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
Kolorami całej ziemi.
Dwa Plus Jeden “Chodź pomaluj mój świat”
Kolorki, nie tylko te jesienne, tylko te wokół nas, w naszym otoczeniu, na ubraniu, na ścianie, pod ubraniem 😉 …Czy są ważne?…Tak, bardzo.
Kolorki w roli głównej.
Pamiętam wyjazd do Paryża wiele lat temu, jak z rozdziawioną buzią stałam w sali muzealnej impresjonistów w Luwrze…w świetle kolorów, plam, półcieni. Obrazy jak zaproszenie w głąb nas samych – tętniące życiem, pulsujące kolorami, wirujące barwą. Prowokujące do zatrzymania się, dotknięcia sztuki, podpatrzenia piękna. A czasami jak ‘ostra jazda bez trzymanki’ w zwariowany wir kolorów…
Rumienimy się ze wstydu, czerwienimy ze złości, nos na zimnie nam bieleje, opalamy się na oliwkowy brąz, farbujemy (no niektórzy 🙂 ) na złoty blond. Kolory nas otaczają i nas wypełniają.
No i oczywiście na rozmowach kwalifikacyjnych również wałkują nas z kolorków :). Jaki kolor lubisz? Jaki jest ci najbliższy? Jakimi kolorami najchętniej się otaczasz…? A potem według psychologicznego klucza rozwiązywania testów starają się w nas czytać jak w otwartej książce…Na szczęście nie ma co się zbytnio tym stresować i przejmować, to byłoby za duże uproszczenie: zaklasyfikowanie, a potem zaszufladkowanie człowieka tylko pod względem kolorów, które lubi.
Hm. Jednak ‘nasze’ kolory, to trochę taki klucz do zrozumienia siebie samych. I tak, to prawda: kolory dużo o nas ‘mówią’. Kolory również na nas mocno wpływają…Nie bez powodu sale szpitalne są jasne i biało-niebieskie, kluby muzyczne czerwono-czarne, a sale zabaw dla dzieci pastelowo-malinowe 🙂 . I nie bez powodu panie psycholog w przedszkolach i poradniach bacznie obserwują, jakimi kredkami nasze dzieci rysują swoje domki, i swoich rodziców 😉 …
Stąd też powstała chromoterapia, czyli terapia leczenia kolorami. Serio. Śmiechy, chichy. Jedni wierzą w nią mniej, inni więcej. Ale zapytajmy siebie samych? Czy kolory na nas nie wpływają? Dlaczego wybieramy czarne bądź niebieskie auta? Kobiety czerwoną bieliznę czy buty? Dlaczego do teatru ubieramy się w dostojne czernie, złoto, bordo ? Dlaczego kupujemy wino ze względu na rocznik, pochodzenie, winnice i kolor…? 😉 … Dlaczego nagle musimy się najeść czegoś mocno zielonego, czerwonego czy pomarańczowego…? 😉
I od razu obalmy mit: nie tylko mężczyźni są wzrokowcami. Kobiety również, i to zdecydowanie. My – kobiety również lubimy i umiemy zawiesić oko to tu to tam 🙂 i piękno świata, osób, miejsc, przedmiotów dostrzec…;) .
Leczenie kolorami.
Teraz kilka faktów na temat leczenia kolorami:
• leczenie kolorami znano w starożytnym Egipcie, Grecji, Rzymie.;
• współcześnie odkrył ją na nowo pod koniec XIX w. Duńczyk Edwin Babbitt, który odkrył, że kolory stymulują różne części autonomicznego układu nerwowego odpowiedzialnego za metabolizm i wydzielanie hormonów;
• jako pierwszy leczył pacjentów, naświetlając ich światłem słonecznym przepuszczanym przez różne barwne filtry, hinduski fizyk i wynalazca działający w Stanach Zjednoczonych- Dishah Pestanji Ghadiali;
• aktualnie chromoterapię wykorzystuje zarówno medycyna niekonwencjonalna, jak i tradycyjna.
I ściągawka dla nas wszystkich, dotycząca kolorów i ich wpływu na nasze samopoczucie:
• kolor biały – chroni, przynosi spokój, łagodzi rozpacz, poprawia samopoczucie. Pobudza układ odpornościowy. Pomaga w leczeniu chorób skóry, trądziku, wyprysków. Jeśli ktoś odczuwa potrzebę otaczania się bielą, to znaczy, że dojrzał do zmian w swoim życiu. Uwaga – nadmiar koloru białego sprawia wrażenie chłodu i izolacji.
• kolor czarny – kojarzy się z tym, co nieznane i tajemnicze. A także z ciszą. Spowijamy się w czerń, by odgrodzić się od świata, dlatego wspomaga ona leczenie drobnych nerwic. Niewskazany jest jednak przy stanach melancholijnych i depresyjnych.
• kolor czerwony – pobudza żywotność, namiętność i ambicje. Podwyższa ciśnienie. Dobry na melancholię. Pomaga przy grypie i przeziębieniu, bólach pleców i krzyża, chorobach krwi, gośćcu, a także paraliżu (pobudza silną wolę). Uwaga!! Niewskazany dla osób z chorobami serca i krążenia; w nadmiarze wywołuje agresję.
• kolor fioletowy – idealny do medytacji ( często nazywany jest mistycznym ). Pozytywnie działa na system nerwowy, reguluje wydzielanie hormonów, łagodzi objawy bezsenności. Stosuje się go w leczeniu blizn, cellulitu, uzależnień, migreny i innych bólów głowy.
• kolor niebieski – wycisza, zwalcza bezsenność, zwiększa inwencję. Ułatwia przemianę materii, pracę serca i układu krążenia, zwalcza anginę, bóle uszu i choroby pęcherza. Koi oparzenia słoneczne, leczy bóle stawów, kontuzje i zwichnięcia. Dobry do pokoju wypoczynkowego ( szpitale!!!). W nadmiarze może działać przygnębiająco….
• kolor pomarańczowy – mobilizuje do działania, zmniejsza poczucie krzywdy, lecz potęguje zazdrość. Reguluje pracę serca, łagodzi objawy astmy i epilepsji, leczy reumatyzm. Wspomaga trawienie i odchudzanie. Nadaje się do kuchni i jadalni, a w pastelowym odcieniu do dziennego pokoju.
• kolor ciemny zielony – relaksuje, daje nadzieję, łagodzi konflikty, uwrażliwia na problemy innych. Daje poczucie komfortu i relaksu. Leczy nadciśnienie choroby serca i oczu.
• kolor jasny zielony – obniża gorączkę, pomaga w zwalczaniu infekcji wirusowych i bakteryjnych. Podobnie jak ciemna zieleń uspokaja, łagodzi konflikty i napięcia.
• kolor żółty – ‘kolor radości’, ułatwia trafne sądy i zapamiętywanie. Jest lekarstwem na przemęczenie, stres, przeziębienia oraz problemy związane z menopauzą. Wzmacnia mięśnie, pobudza przemianę materii, dobrze działa na schorzenia skórne i rozstępy. Jest dobry do pokoju dziecinnego oraz do dziennego pokoju wypoczynkowego. Uwaga!! Kolor żółty stosujemy ostrożnie u osób z chorą wątrobą 🙂 .
• kolor brązowy – zapewnia stabilność i poczucie bezpieczeństwa. Wiąże się jednak ze skłonnością do skrywania emocji oraz z brakiem szerokich horyzontów. Uwaga!! W nadmiarze powoduje smutek. Upodobanie do brązów może wskazywać na niskie poczucie własnej wartości.
• kolor szary – odpręża, wycisza, pozwala się odizolować. Symbolizuje niezależność i opanowanie, ale wiąże się z rezerwą, niezdecydowaniem, brakiem zaangażowania. Osoby preferujące szarość charakteryzują się dużym samokrytycyzmem. Kolor szary leczy opuchlizny i obrzęki. Uwaga!! Nadmiar szarości prowadzi do wyalienowania i smutku.
• kolor turkusowy – działa orzeźwiająco, choć nastraja refleksyjnie. Łagodzi napięcie umysłowe. Zwiększa wrażliwość i kreatywność.
• kolor różowy – wzbudza optymizm, uspokaja emocje. Leczy choroby serca i krążenia, przynosi ulgę w astmie. Uwaga !! Pobudza apetyt 😉 .
• kolor indygo – wspomaga leczenie chorób oczu, górnych dróg oddechowych, migreny, zatruć oraz stanów zapalnych uszu, nosa i gardła. Naświetlania tym kolorem pomagają też w leczeniu schorzeń psychicznych.
• kolor oliwkowy i o brunatnym odcieniu – wpływa przygnębiająco.
• kolor srebrny – wprowadza równowagę, harmonię, pozwala jaśniej myśleć.
• kolor złoty – ożywia umysł, dostarcza energii. Wskazany u osób z depresją.
Kolory w naszym życiu.
I proszę teraz jest wszystko jasne 🙂 . Może teraz łatwiej nam zrozumieć, dlaczego żona, otwiera szafę i dochodzi do wniosku, że nie ma się w co ubrać :)))) . Albo też nagle usuwamy z garderoby wszystkie brązy i szarości, teoretycznie bez żadnego konkretnego wytłumaczenia, ale czujemy po prostu, że musimy to zrobić…Dlaczego czasami malujemy oczy w odcieniach złota i brązu, a czasami zieleni, różu i turkusu ( sama znalazłam wytłumaczenie na mój ostatni wakacyjno-wyjazdowy ‘look’…). A po wakacjach przemalowujemy całe mieszkanie z chłodnej bieli na soczyste pomarańcze i zmysłowe, apetyczne czerwienie…
No i może jednak trochę racji mają pracodawcy, dzieląc nas – pracowników – na:
• ‘czerwonych’, czyli dyrekcyjnych, władczych, rozkazujących,
• ‘żółtych’, czyli niepoprawnych optymistów, ekstrawertyków, ‘showman-ów’,
• ‘niebieskich’ – analitycznych, dokładnych, naukowo-cyferkowych,
• i ‘zielonych’ – empatycznych, rodzinnych, wrażliwych…
Hm. Powoli zbliża się czas jesienno – zimowy, czas przygotowań do świąt, czas obdarowywania się prezentami…Może warto więc świadomie zmienić jesienny szal czy róż na inny ( czytaj: ‘inny kolor’)? Może warto mężowi kupić inny krawat, notes, rękawiczki?…Może warto żonie podsunąć nową, kolorową bieliznę?…
Wybór Wam zostawiam…:). Jednak koniecznie: KOLORY POLECAM dla zdrowia 🙂 .
I jak zawsze kolorowa piosenka w tle 🙂 . Patrycja Markowska i “Chodź pomaluj mój świat”:
BIBLIOGRAFIA:
www.regeneracja.poradnikzdrowie.pl